>>49969329Mój kolega z liceum się powiesił.
To chyba było tuż po rozpoczęciu drugiego roku.
Oficjalnie nie wiadomo o co poszło, ale ojciec powiedział, że znajomy mu powiedział, że to prawdopodobnie z powodu dziewczyny.
Przed samobójstwem, koledzy zauważyli, że na gmailu jest zapisana historia z przeglądania stron z poradami jak się zabić.
Władze szkoły raczej niewiele zrobiły poza zamartwieniem się naszej wychowawczyni, a po fakcie raz przysłali pedagog, która pochrzaniła to i tamto.
Pogrzeb był, niosłem na cmentarz wieniec razem z dwoma chłopakami.
Rozpłakałem się dopiero, jak opuszczali trumnę.
Raz mi i koledze mówił, że raczej nie wierzy w Boga, ateista zasadniczo.
Inna, wcześniejsza sprawa, sąsiad się powiesił, według relacji ojca on podwinął nogi, bo rurka, na której się wieszał była nisko. Znalazł go brat, który przyjechał dokańczać mu kanalizację.
No i miał ponoć wywalony język.
Mój ojciec trochę dziwnie się czuje kiedy znajduję się w tej piwnicy, dom przejął brat sąsiada, któremu umarli też inny brat, ojciec i żona.